Racjonalizm ma ostatnio złą prasÄ™. Nie tylko odżegnujÄ… siÄ™ od niego co bardziej wpÅ‚ywowi myÅ›liciele, lecz i samo pytanie o racjonalność pewnych poglÄ…dów czy postaw traktowane bywa nierzadko jako naiwność lub zgoÅ‚a nietakt. W polskich krÄ™gach intelektualnych takie reakcje spotykamy przede wszystkim w odniesieniu do poglÄ…dów i postaw religijnych. W swej gÅ‚oÅ›nej książce poÅ›wiÄ™conej filozofii religii Leszek KoÅ‚akowski usiÅ‚uje okazać, że zarzut irracjonalizmu stawiany wierzeniom religijnym pozbawiony jest rzeczowych podstaw, nie bÄ™dÄ…c w gruncie rzeczy niczym wiÄ™cej niż wyrazem arbitralnej filozoficznej opcji. 1 Z kolei autor artykuÅ‚u, jaki ukazaÅ‚ siÄ™ niedawno w Polityce problem racjonalnoÅ›ci Å›wiatopoglÄ…du religijnego uważa za temat „wczorajszy†i „anachronicznyâ€.2 Nie zgadzam siÄ™, jak siÄ™ Å‚atwo domyÅ›lić, z takim stawianiem sprawy. PojÄ™cie racjonalnoÅ›ci skÅ‚onny jestem zaliczać do podstawowych pojęć filozoficznych, a kwalifikacjÄ™ czyichÅ› poglÄ…dów czy zachowaÅ„ pod wzglÄ™dem ich racjonalnoÅ›ci uważam za stwierdzenie doniosÅ‚e zarówno z teoretycznego, jak i praktycznego punktu widzenia. Mam nadziejÄ™, że dalsze rozważania dostarczÄ… dodatkowych argumentów na rzecz takiego stanowiska. Trudno siÄ™ też zgodzić z tym, aby miaÅ‚y istnieć w tej dziedzinie jakiekolwiek „immunitetyâ€, rodzaje postaw czy poglÄ…dów wyjÄ™te z jakichÅ› wzglÄ™dów spod krytycyzmu usiÅ‚ujÄ…cego ocenić stopieÅ„ ich racjonalnoÅ›ci. Nie powinny do nich należeć w żadnym razie postawy i poglÄ…dy religijne. Nie ma, moim zdaniem, żadnych racji, które by mogÅ‚y uzasadniać powstrzymanie siÄ™ od stosowania do tego rodzaju przekonaÅ„ kryteriów racjonalnego myÅ›lenia i dziaÅ‚ania. Spróbujemy je też zastosować w naszych rozważaniach, usiÅ‚ujÄ…c odpowiedzieć w ich wyniku na pytanie: czy wiara religijna zasÅ‚uguje na miano myÅ›lenia racjonalnego? Jest rzeczÄ… jasnÄ…, że na tak postawione pytanie nie sposób udzielić odpowiedzi jednoznacznej – przede wszystkim dlatego, że niejednoznaczny jest sens samego pytania. Ta niejednoznaczność ma źródÅ‚o w nieokreÅ›lonoÅ›ci obu podstawowych pojęć, które wystÄ™pujÄ… w jego sformuÅ‚owaniu: pojÄ™cia racjonalnoÅ›ci i pojÄ™cia wierzenia religijnego. Oba z nich wymagajÄ… jakiejÅ› precyzacji i od wyniku tej precyzacji zależy, jak zobaczymy, w sposób istotny rozstrzygniÄ™cie owego pytania. RozstrzygniÄ™cie to zależne okazuje siÄ™ również od pewnych ogólnych zaÅ‚ożeÅ„ natury teoriopoznawczej i metodologicznej; bÄ™dzie jeszcze o nich mowa w toku dalszych rozważaÅ„. Tym, co przede wszystkim wymaga wstÄ™pnej chociażby analizy, jest kluczowe dla caÅ‚oÅ›ci problemu pojÄ™cie racjonalnoÅ›ci.1 L. KoÅ‚akowski, Religion, Glasgow 1982.
2 J. Olbrycht, „Dwa humanizmy”, Polityka 1987, nr 24.
2 Nie o pojÄ™ciu zresztÄ…, ale o pojÄ™ciach wypada tu mówić. Dwa co najmniej znaczenia terminu „racjonalność†zwykÅ‚o siÄ™ wyróżniać w tego rodzaju kontekstach. Jedno z nich stosuje siÄ™ wyłącznie do myÅ›lenia, drugie – do wszelkiego dziaÅ‚ania czy zachowania. Nazwijmy owÄ… racjonalność myÅ›lenia racjonalnoÅ›ciÄ… logicznÄ…, a racjonalność dziaÅ‚ania racjonalnoÅ›ciÄ… pragmatycznÄ…. U podstawy tego odróżnienia leży odróżnienie dwóch racji przemawiajÄ…cych za przyjÄ™ciem danego przekonania: racji logicznych i racji pragmatycznych. Mówimy, że przyjÄ™cie danego przekonania jest racjonalne logicznie, gdy istniejÄ… wystarczajÄ…ce racje logiczne przemawiajÄ…ce za jego przyjÄ™ciem; jest zaÅ› racjonalne pragmatycznie, gdyż przemawiajÄ… za nim dostatecznie mocne racje pragmatyczne. Niepodobna w tym miejscu poddawać analizie fundamentalnych dla tej koncepcji pojęć racji logicznej i racji pragmatycznej. Pozostaje odwoÅ‚anie siÄ™ do pewnych istniejÄ…cych teorii, które to w jakimÅ› stopniu próbujÄ… uczynić. Logika – Å›ciÅ›lej logiczna metodologia – usiÅ‚uje wyjaÅ›nić pojÄ™cie racji logicznej, a teoria decyzji jest jednÄ… z tych dyscyplin, które przedmiotem swych dociekaÅ„ czyniÄ… pojÄ™cie racji i racjonalnoÅ›ci pragmatycznej. Ograniczmy siÄ™ w chwili obecnej do stwierdzenia, że racje logiczne przemawiajÄ…ce za danym przekonaniem – to racje uzasadniajÄ…ce to przekonanie. PrzyjÄ™cie danego przekonania jest wiÄ™c logicznie racjonalne wtedy, gdy jest to przekonanie dostatecznie uzasadnione. Metodologia logiczna usiÅ‚uje (na różne sposoby zresztÄ…) okreÅ›lić, na czym owo „dostateczne uzasadnienie†miaÅ‚oby polegać. ZakÅ‚ada siÄ™ przy tym na ogół nie tylko stopniowalność owych uzasadnieÅ„, lecz i stopniowalność siÅ‚y naszych przeÅ›wiadczeÅ„. Przy tych zaÅ‚ożeniach kryterium racjonalnoÅ›ci logicznej formuÅ‚uje siÄ™ najczęściej, jak nastÄ™puje: PrzyjÄ™cie danego przekonania jest logicznie racjonalne wtedy, gdy stopieÅ„ przeÅ›wiadczenia o tym, że jest tak, jak gÅ‚osi to przekonanie, jest równy stopniowi uzasadnienia owego przekonania.
3 Wrócimy jeszcze do tego określenia racjonalności logicznej w dalszym ciągu dyskusji. Przeciwstawmy mu teraz tę wersję racjonalności pragmatycznej, którą próbuje się uchwycić za pomocą aparatu pojęciowego współczesnej teorii decyzji. 4 Za punkt wyjścia przyjmuje się tu pojęcie decyzji, a więc pewnego aktu wyboru. Wybór z kolei zakłada określony zbiór możliwych zachowań, z których jedno ma zostać podjęte. Ich skutki są przez wybierającego rozmaicie wartościowane. Racjonalność wyboru polega na maksymalizacji (w ustalonym sensie) wartości przypisywanej przez podmiot, który wyboru dokonuje, skutkom jego możliwych zachowań. W przypadku przez nas omawianym ów zbiór możliwych zachowań podmiotu działającego obejmuje przyjęcie przezeń danego przekonania, jego odrzucenie oraz powstrzymanie się zarówno od
3 Ów stopieÅ„ przeÅ›wiadczenia utożsamia siÄ™ niekiedy z tzw. prawdopodobieÅ„stwem subiektywnym, a stopieÅ„ uzasadnienia – z tzw. prawdopodobieÅ„stwem logicznym danego zdania ze wzglÄ™du na okreÅ›lonÄ… wiedzÄ™; zamiast o prawdopodobieÅ„stwie logicznym zdania mówi siÄ™ też o stopniu jego konfirmacji itp.
4 Przedstawiam jÄ… tutaj za artykuÅ‚em K. Szaniawskiego „Racjonalność jako wartośćâ€, Studia Filozoficzne l983, nr 5-6.
3 przyjÄ™cia, jak i od odrzucenia owego przekonania. Skutki każdego z tych dziaÅ‚aÅ„ wartoÅ›ciowane sÄ… przez podmiot w okreÅ›lony sposób. PrzyjÄ™cie danego przekonania jest wiÄ™c pragmatycznie racjonalne wtedy, gdy jest to zachowanie,które maksymalizuje wartoÅ›ci przypisywane przez podmiot opisanym wyżej zachowaniom. Mamy tu do czynienia, nawiasem mówiÄ…c, z innym nieco rozumieniem pojÄ™cia akceptacji zdaÅ„, czy przekonaÅ„, niż to miaÅ‚o miejsce poprzednio. Tam mówiÄ…c o przyjÄ™ciu jakiegoÅ› zdania, mieliÅ›my namyÅ›li wewnÄ™trzne przeÅ›wiadczenie, że jest tak, jak to zdanie gÅ‚osi. Tutaj przez przyjÄ™cie danego zdania rozumie siÄ™ decyzjÄ™ traktowania tego zdania jako podstawy naszego życia i dziaÅ‚ania. W przeciwieÅ„stwie do poprzedniego pojÄ™cia tak rozumiana akceptacja przekonaÅ„ wydaje siÄ™ niestopniowalna, a przy tym zależna bezpoÅ›rednio od naszej woli. W myÅ›l omawianej koncepcji racjonalność danego zachowania – polegajÄ…cego, w szczególnoÅ›ci, na przyjÄ™ciu pewnego przekonania – zrelatywizowana zostaje, jak widać, do wartoÅ›ciowaÅ„ podmiotu dziaÅ‚ajÄ…cego. Od tego, co to sÄ… za wartoÅ›ciowania i jaka jest ich hierarchia, zależna jest ocena racjonalnoÅ›ci konkretnego dziaÅ‚ania. Zwróćmy uwagÄ™ na to, że jednÄ… z owych wartoÅ›ci przypisywanych przez podmiot zachowaniom polegajÄ…cym na akceptacji przekonaÅ„ może być – i zwykle bywa – ich racjonalność logiczna. Nie jest to jednak z pewnoÅ›ciÄ… wartość jedyna. Toteż kryterium racjonalnoÅ›ci pragmatycznej jest w pewnym sensie kryterium nadrzÄ™dnym wobec kryterium racjonalnoÅ›ci logicznej. Może ono, na przykÅ‚ad, zadecydować o tym, że pewne zachowanie nieracjonalne logicznie bÄ™dzie mimo to zachowaniem racjonalnym pragmatycznie. Wydaje siÄ™, że z takÄ… wÅ‚aÅ›nie sytuacjÄ… mamy do czynienia w przypadku pewnych wierzeÅ„ religijnych. Aby siÄ™ jednak o tym przekonać, trzeba przyjrzeć siÄ™ nieco bliżej rodzajom wierzeÅ„ skÅ‚adajÄ…cych siÄ™ na to, co okreÅ›lane bywa jako wiara religijna. SÄ… to niewÄ…tpliwie wierzenia bardzo różnorodne. Różni je nie tylko ich teoretyczna treść, ale i stopieÅ„ jej okreÅ›lonoÅ›ci, jak również stopieÅ„ pewnoÅ›ci, z jakÄ… sÄ… wyznawane. Wypada na tym miejscu wspomnieć miÄ™dzy innymi o stanowisku interpretujÄ…cym wiarÄ™ religijnÄ… jako pewien fenomen po zapoznawczy. Nie obejmuje ona, zgodnie z tÄ… interpretacjÄ…, jakichkolwiek przekonaÅ„, lecz sprowadza siÄ™ wyłącznie do pewnych postaw emocjonalno-wolicjonalnych, takich jak postawa ufnoÅ›ci, miÅ‚oÅ›ci czy afirmacji. Twierdzi siÄ™, że wiara religijna to nie tyle „wiara w Bogaâ€, co „wiara Bogu†– akt zaufania, zawierzenia Bogu. Stanowisko to wydaje siÄ™ jednak trudne do utrzymania. Za owymi postawami bowiem kryjÄ… siÄ™ z koniecznoÅ›ci okreÅ›lone przekonania. Ufam zawsze komuÅ›, kocham kogoÅ›, a wiÄ™c muszÄ™ wierzyć co najmniej w istnienie przedmiotu moich uczuć; a afirmacja – to chyba również jakieÅ› przekonanie (o charakterze oceniajÄ…cym). Jakkolwiek by siÄ™ zresztÄ… ta sprawa przedstawiaÅ‚a, dalsze rozważania ograniczymy z góry do takiej interpretacji wiary religijnej, przy której pewne przekonania religijne stanowiÄ… jej skÅ‚adnik
4 istotny. Przekonania te, jak wspomnieliÅ›my, mogÄ… mieć treść bardzo różnorodnÄ…. Ich element wspólny charakteryzuje siÄ™ nieraz ogólnikowo jako „wiarÄ™ w Bogaâ€, co niewiele wnosi do ich precyzacji. Może to być równie dobrze wiara w Boga chrzeÅ›cijan, jak i w Boga panteistów; co wiÄ™cej, może to być wiara w jakÄ…Å› nieokreÅ›lonÄ… bliżej „rzeczywistość wyższą†czy też jedynie w „pozytywny ens Å›wiata†– bo i takie jej interpretacje spotykamy w rozważaniach współczesnych. Nas ze zrozumiaÅ‚ych wzglÄ™dów interesuje najbardziej ten rodzaj wiary religijnej, z którym stykamy siÄ™ na co dzieÅ„. Na nim też przede wszystkim chciaÅ‚bym skupić uwagÄ™ w tej dyskusji. Powiedzenie, że jest to wiara katolicka, w dalszym ciÄ…gu dopuszcza różne interpretacje. Nie wystarcza, jak siÄ™ wydaje, wyjaÅ›nienie, iż jest to wiara w Boga takiego, o jakim mówi Pismo ÅšwiÄ™te, bo sÅ‚owa Pisma ÅšwiÄ™tego można odczytywać na różne sposoby – w szczególnoÅ›ci, z różnym stopniem dosÅ‚ownoÅ›ci. Możliwe – i faktycznie spotykane – sÄ… interpretacje metaforyczno-symboliczne, które mitowi religijnemu zawartemu w PiÅ›mie ÅšwiÄ™tym nadajÄ… pewien ogólny sens moralno-metafizyczny. Wiara katolicka natomiast, o której tu mówimy, opiera siÄ™ na takiej interpretacji Pisma ÅšwiÄ™tego, jakÄ… podaje KoÅ›ciół katolicki; może wiÄ™c być okreÅ›lona jako wiara w Boga takiego, o jakim mówi KoÅ›ciół. Jest to, rzecz jasna, interpretacja historycznie zmienna i również daleka od jednoznacznoÅ›ci. Przy caÅ‚ej swej nieokreÅ›lonoÅ›ci i zagadkowoÅ›ci jednak jest to interpretacja znacznie bardziej rygorystyczna i dosÅ‚owna niż pozostaÅ‚e. Nie tylko nie sprowadza wiary religijnej do pewnych ogólnikowych intuicji moralno-metafizycznych, lecz z wielkÄ… stanowczoÅ›ciÄ… broni literalnej wykÅ‚adni pewnych stwierdzeÅ„ kluczowych, zaliczanych do tak zwanych dogmatów. Oto jak ujmuje tÄ™ sprawÄ™ współczesny intelektualista katolicki. „Ze strony KoÅ›cioÅ‚a musimy mieć pewność co do doktryny. Pewność co do jego nieomylnoÅ›ci, pewność co do sakramentów i pewność co do Zmartwychwstania. Albo KoÅ›ciół jest nieomylny, czyli boski, albo go nie potrzebujemy bardziej niż innych instytucji o szlachetnych celach i «autorytecie moralnym»; albo Jezus Chrystus jest prawdziwie i zawsze obecny w Eucharystii, albo msza Å›wiÄ™ta jest tylko symbolicznym teatrem; albo Jezus Chrystus prawdziwie powstaÅ‚ z martwych, albo jeÅ›li nie powstaÅ‚, «próżne jest przepowiadanie nasze, próżna jest i wiara nasza»„. „Stanowczy i jasny w tych trzech punktach†jest – zdaniem autora – Jan PaweÅ‚ II. WiarÄ™ katolickÄ… charakteryzuje autor ogólnie jako „wiarÄ™ w sÅ‚owo KoÅ›cioÅ‚a, że prawdziwie pochodzi od Chrystusa i prawdziwie przekazuje sÅ‚owo Jego, i w sÅ‚owo Chrystusa, że prawdziwie przyszedÅ‚ od Boga i prawdziwie przekazaÅ‚ Jego sÅ‚owoâ€. Prócz tak rozumianej treÅ›ci wierzenia religijne cechować ma również okreÅ›lony stopieÅ„ pewnoÅ›ci, z jakÄ… sÄ… przez wierzÄ…cych akceptowane. NazywajÄ…c je dogmatami, przyjmujemy tym samym, że w przeÅ›wiadczeniu wierzÄ…cych przysÅ‚uguje im pewność caÅ‚kowita. „Wiara
5 A. Kijowski, Tropy, Poznań 1986.
5 jest to ufność podniesiona do stopnia pewności.†– stwierdza cytowany autor. Zapytajmy zatem, czy tak określona wiara religijna może spełniać kryteria racjonalnego myślenia i zachowania. Weźmy pod uwagę przede wszystkim pojęcie racjonalności logicznej. Czy pojęcie religijnego przekonania może być aktem logicznie racjonalnym? Aby tak było, musi to być przekonanie „dostatecznie uzasadnione†– zgodnie z ogólnym kryterium racjonalności logicznej przytaczanym poprzednio. Na czym by jednak polegać miało owo uzasadnienie w przypadku wierzeń religijnych? Ponieważ nie sposób przy tej okazji wchodzić głębiej w tę sprawę, ograniczyć się muszę do paru uwag, z konieczności schematycznych i uproszczonych. Odróżniamy, jak wiadomo, dwa rodzaje uzasadnienia: uzasadnienie bezpośrednie i pośrednie. Pierwsze odwołuje się bezpośrednio do doświadczenia, drugie – do innych twierdzeń już uzasadnionych, z których w drodze wnioskowania wyprowadza się twierdzenie żądane. Nazwijmy scjentyzmem stanowisko, które dopuszcza takie tylko rodzaje doświadczenia i sposoby wnioskowania, jakie akceptuje nauka (nie są one zresztą niczym innym jak pewną idealizacją procedur stosowanych w myśleniu potocznym). Powstaje pytanie, czy uzasadnienie wierzeń religijnych ograniczone ma być do owych procedur scjentystycznych. Ci, którzy przyjmują takie ograniczenie, przesądzają tym samym sprawę racjonalności logicznej wierzeń religijnych, najszerzej nawet rozumianych. Ich przyjęcie nie może być aktem logicznie racjonalnym, gdyż nie ulega wątpliwości, że nie są to twierdzenia, które by mogły być „dostatecznie uzasadnione†za pomocą scjentystycznych procedur uzasadniania. Nie ma dziś chyba nikogo, kto by kwestionował tę konkluzję. Najlepszym jej potwierdzeniem jest fakt, że nauka twierdzeń takich w rzeczywistości nie akceptuje. Toteż współcześni obrońcy racjonalności wierzeń religijnych zwracają się stanowczo przeciwko tak rygorystycznej koncepcji uzasadniania. Ograniczenie wszelkiego uzasadniania do uzasadniania typu scjentysty traktuje Leszek Kołakowski jako wyraz całkowicie arbitralnej filozoficznej opcji.6 Głosząc, iż „rozum†powinien znać swe granice, Władysław Stróżewski postuluje specyficzne metody poznania dla takich obszarów badania, które niedostępne są poznaniu naukowemu.77 Może tu chodzić zarówno o pewne specyficzne rodzaje doświadczenia bezpośredniego, jak i o pewne specyficzne sposoby wnioskowania. Ponieważ są to sprawy niezależne, otrzymujemy w rezultacie trzy możliwe – i faktycznie reprezentowane – stanowiska antyscjentystyczne: uznające bądź specyficzne źródła doświadczenia, bądź specyficzne sposoby wnioskowania, bądź jedne i drugie zarazem. Jakiego rodzaju doświadczenia ma się tu na myśli? Czy istnieje w szczególności coś takiego jak bezpośrednie doświadczenie religijne?
Stanowiska 6 L. Kołakowski, Religion.
7 W. Stróżewski, „Racjonalizm i metaracjonalizmâ€, Studia Filozoficzne 1983, nr 5-6.
6 Stanowiska filozofów w tej sprawie sÄ… podzielone, a różnice te majÄ… dla dyskutowanego przez nas problemu znaczenie istotne. Należy przede wszystkim odróżnić coÅ›, co by nazwać można byÅ‚o doÅ›wiadczeniem religijnym w sensie szerszym od doÅ›wiadczenia religijnego sensu stricto. Pierwsze z nich wydaje siÄ™ o wiele mniej problematyczne niż drugie, ale też jest przeżyciem o wiele mniej okreÅ›lonym i pozbawionym treÅ›ci specyficznie religijnych. Traktuje siÄ™ je na ogół jako szczególny rodzaj doÅ›wiadczenia metafizycznego czy egzystencjalnego (a niekiedy nawet moralnego lub estetycznego) i charakteryzuje ogólnikowo jako poczucie dotyczÄ…ce obecnoÅ›ci w Å›wiecie pewnych doniosÅ‚ych, lecz trudno uchwytnych wartoÅ›ci – poczucie „świÄ™toÅ›ci†świata, jego „ukrytego sensuâ€, poczucie „gruntuâ€, „dnaâ€, „drugiego planu†istnienia itp. Literatura piÄ™kna przynosi subtelne i wnikliwe opisy tego rodzaju wewnÄ™trznych doÅ›wiadczeÅ„ (wystarczy wymienić dla przykÅ‚adu przeżycia rannego ksiÄ™cia Andrzeja na polu bitwy pod Austerlitz czy metafizyczne „iluminacje†bohaterów Iwaszkiewiczowskiej Brzeziny lub MÅ‚yna nad UtratÄ…). W odróżnieniu od tego rodzaju ogólnych i nieokreÅ›lonych bliżej doÅ›wiadczeÅ„, doÅ›wiadczenia religijne sensu stricte cechować ma poczucie obecnoÅ›ci Boga w bardziej dosÅ‚ownym – najczęściej „osobowym†– rozumieniu tego terminu. Szczytowym rodzajem takich doÅ›wiadczeÅ„, dostÄ™pnym tylko dla „wybranychâ€, majÄ… być doÅ›wiadczenia mistyczne, których istotÄ™ stanowić ma akt bezpoÅ›redniego obcowania, a nawet zjednoczenia z Bogiem. I w tym przypadku jednak mówi siÄ™ niekiedy o doÅ›wiadczeniach mistycznych w sensie szerszym, nie specyficznie religijnym. William James charakteryzuje je jako „odczucia rozszerzenia, zjednania i wyzwolenia siÄ™â€, „zlewania siÄ™ w jedno z Absolutem†itp.
8
Koncepcja doświadczenia religijnego budzi na ogół wątpliwości dwojakiego rodzaju. Pierwsze z nich dotyczą wszelkich doświadczeń tego typu i polegają na kwestionowaniu ich wartości poznawczej. Nie neguje się tu oczywiście istnienia samych przeżyć – określonych poczuć i emocji, odmawia się im jednak charakteru przeżyć poznawczych. Nie będąc przeżyciami poznawczymi, nie mogą tym samym dostarczać bezpośredniego uzasadnienia dla jakichkolwiek twierdzeń. Problem jest zbyt trudny, aby rozważać go w tym miejscu. Wypada więc poprzestać na gołosłownej deklaracji. Otóż argumenty przemawiające przeciwko poznawczej wartości doświadczenia religijnego nie wydają mi się dostatecznie przekonujące. Przyjmuję w związku z tym na czas dalszych rozważań założenie, że to, co się nazywa doświadczeniem religijnym, ma w istocie charakter pewnego – mniej lub bardziej wiarygodnego – poznania. Czynię tak również dlatego, że w przypadku fałszywości tego założenia konkluzje naszych rozważań zachowałyby swój walor a fortiori. Drugi rodzaj obiekcji dotyczy owego doświadczenia religijnego sensu stricto. Podaje on w wątpliwość rzekomą bezpośredniość takiego doświadczenia. Nie
8 W. James, Doświadczenia religijne. Warszawa 1918
7 wydaje siÄ™ w istocie, aby treść tego typu doÅ›wiadczeÅ„ mogÅ‚a być dana w jakimkolwiek bezpoÅ›rednim przeżyciu. Jest ona raczej rezultatem – mniej lub bardziej Å›wiadomej – interpretacji tego, co jest bezpoÅ›rednio dane. Interpretacja ta oparta jest zawsze na pewnym systemie uprzednio już przyjÄ™tych wierzeÅ„ religijnych. Dotyczy to miÄ™dzy innymi specyficznie religijnych doÅ›wiadczeÅ„ mistycznych. Mistyczna „unia†z Chrystusem może mieć miejsce tylko u tych, którzy już w boskość Chrystusa wierzÄ…. Tak wiÄ™c owe doÅ›wiadczenia religijne sensu stricto nie mogÄ… z natury rzeczy stanowić bezpoÅ›redniego uzasadnienia wierzeÅ„ religijnych, skoro same takie wierzenia zakÅ‚adajÄ…. W sposób przekonujÄ…cy podkreÅ›la ten fakt StanisÅ‚aw Rainko twierdzÄ…c, iż „to nie doÅ›wiadczenie religijne poprzedza religiÄ™, to religia poprzedza doÅ›wiadczenie religijneâ€.
9 Trudno nie zgodzić siÄ™ z tym stwierdzeniem – przy zaÅ‚ożeniu, że chodzi tu o doÅ›wiadczenie religijne w znaczeniu Å›ciÅ›lejszym. W wyniku dotychczasowych rozważaÅ„ wypadnie wiÄ™c przyjąć, że jedynie doÅ›wiadczenia religijne w owym sensie szerszym mogÄ… roÅ›cić sobie pretensje do tego, aby stanowić uzasadnienie bezpoÅ›rednie pewnych wierzeÅ„ religijnych. Ze wzglÄ™du na charakter tych doÅ›wiadczeÅ„ może chodzić tu wyłącznie o wierzenia religijne w najluźniejszym tego sÅ‚owa znaczeniu, a wiÄ™c pewne przekonania raczej o treÅ›ci meta-fizyczno-moralnej niż specyficznie religijnej. Z całą pewnoÅ›ciÄ… nie należą do nich wierzenia takie jak dogmaty religii katolickiej. Te mogÄ… być uzasadniane co najwyżej w sposób poÅ›redni. Czy istniejÄ… jednak w ich przypadku takie sposoby uzasadniania? GdybyÅ›my siÄ™ mieli ograniczyć do scjentystycznych sposobów uzasadniania poÅ›redniego, wypadÅ‚oby nam najpewniej odpowiedzieć przeczÄ…co. PróbujÄ… co prawda niektórzy traktować system wierzeÅ„ religijnych jako hipotezÄ™ wyjaÅ›niajÄ…cÄ… caÅ‚ość naszego doÅ›wiadczenia (z doÅ›wiadczeniem moralnym, estetycznym i metafizycznym włącznie).10 Nie ulega jednak dla mnie wÄ…tpliwoÅ›ci, że tego rodzaju hipoteza nie speÅ‚nia tych wymagaÅ„ metodologicznych, jakie stawia siÄ™ w nauce hipotezom wyjaÅ›niajÄ…cym. Jej przyjÄ™cie wymaga wiÄ™c istotnego rozluźnienia owych kryteriów. Inni postulujÄ… jako specyficzny sposób uzasadniania poÅ›redniego przekonaÅ„ takich jak wierzenia religijne procedurÄ™ „rozumieniaâ€, której zadaniem ma być uchwycenie ukrytego sensu tego, co dane nam jest w naszym doÅ›wiadczeniu metafizycznym, czy egzystencjalnym.â€11 Czy mamy jednak prawo utrzymywać, że tego rodzaju metody stanowiÄ… istotnie sposoby uzasadniania wierzeÅ„ religijnych? I czy mogÄ… dostarczyć tym wierzeniom uzasadnienia, które by można uznać za „dostateczneâ€? Tylko wtedy bowiem ich przyjÄ™cie mogÅ‚oby uchodzić za akt logicznie racjonalny. Wobec notorycznej niejasnoÅ›ci wchodzÄ…cych w grÄ™ pojęć sprawa wydaje siÄ™ zasadniczo
9 S. Ramko, „On Leszek KoÅ‚akowski’s views on religion”, Dialectics and Humanism 1986, nr l.
10 Por. np. J. M. BocheÅ„ski, „Some problems for a philosophy of religion”,[w:] Religious experience
and truth, New York 1961.
11 W. Stróżewski, „Racjonalizm i metaracjonalizmâ€.
8 nierozstrzygalna. Nie widzÄ™ przy tym takich możliwoÅ›ci sprecyzowania tych pojęć, które by pozwalaÅ‚y na jej rozstrzygniÄ™cie pozytywne. Z wszelkÄ… pewnoÅ›ciÄ… natomiast zmuszeni jesteÅ›my wierzeniom takim jak dogmaty religijne odmówić racjonalnoÅ›ci logicznej na gruncie tego jej kryterium, które uwzglÄ™dnia stopieÅ„ przeÅ›wiadczenia o prawdziwoÅ›ci uzasadnianego twierdzenia. StopieÅ„ ten, jak wiemy, ma być dostosowany do stopnia faktycznego uzasadnienia owego twierdzenia. Otóż w przypadku wierzeÅ„ religijnych takich jak dogmaty wiary katolickiej z góry stwierdzić można, że stopnie te pokrywać siÄ™ nie mogÄ…. Nawet jeÅ›li przyjmiemy, że sposoby dochodzenia do tych twierdzeÅ„ dostarczajÄ… im jakiegoÅ› uzasadnienia, nigdy nie bÄ™dzie to uzasadnienie caÅ‚kowite. Przeciwnie, z uwagi na ryzykowność owych procedur jego stopieÅ„ bÄ™dzie z reguÅ‚y niezmiernie niski. Tymczasem dogmaty religijne charakteryzujÄ… siÄ™, jak to siÄ™ wyraźnie stwierdza, pewnoÅ›ciÄ… caÅ‚kowitÄ…. WierzÄ…cy ma być o ich prawdziwoÅ›ci w peÅ‚ni przeÅ›wiadczony. „ArtykuÅ‚ wiary†to najgłębsze przekonanie, a nie na próbÄ™ przyjÄ™ta hipoteza. Ów rozziew miÄ™dzy stopniem pewnoÅ›ci wierzeÅ„ religijnych a stopniem ich uzasadnienia jest zasadniczo nieusuwalny, gdyż w nim wÅ‚aÅ›nie upatrywać można jednÄ… z cech definicyjnych tego, co okreÅ›la siÄ™ mianem „wiary religijnejâ€. Nie nazywamy z reguÅ‚y wiarÄ… przekonania przyjmowanego z takim tylko stopniem pewnoÅ›ci, na jaki z racji swego uzasadnienia zasÅ‚uguje. Wiara – to przekonanie przyjÄ™te bez dostatecznych racji uzasadniajÄ…cych, to „nadzieja podniesiona do stopnia wiedzyâ€.12 Na tym polegać ma zasÅ‚uga wierzÄ…cego: jego „cnota wiaryâ€. „BÅ‚ogosÅ‚awieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli†(J 20,29). Ten, kto przyjmuje takÄ… koncepcjÄ™ wiary religijnej, przesÄ…dza zatem z góry sprawÄ™ jej racjonalnoÅ›ci logicznej. Akt wiary staje siÄ™ ex definitione aktem logicznie nieracjonalnym. Konkluzja ta nie obejmuje, zauważmy, owych wierzeÅ„ religijnych najszerzej rozumianych. Ich treść – moralno-metafizyczna raczej niż Å›ciÅ›le religijna – może być, jak to zakÅ‚adaliÅ›my, dana w bezpoÅ›rednim doÅ›wiadczeniu o podobnym, ogólno-filozoficznym charakterze. To, że ta treść jest nam dana w sposób bezpoÅ›redni, nie oznacza bynajmniej, że jest nam dana w sposób pewny. Toteż przekonania bÄ™dÄ…ce wyrazem tego rodzaju doÅ›wiadczenia mogÄ… być logicznie racjonalne tylko wtedy, gdy dalekie sÄ… od caÅ‚kowitej pewnoÅ›ci. To poczucia raczej, czy intuicje, niż wierzenia w dosÅ‚ownym znaczeniu. Tak wiÄ™c konkluzja rozważaÅ„ dotychczasowych dotyczÄ…ca tego rodzaju wierzeÅ„ religijnych, które stanowiÄ… główny przedmiot naszej uwagi, jest zdecydowanie negatywna. Wiara w to wszystko, co KoÅ›ciół do wierzenia podaje, jest nie do pogodzenia z wymaganiami racjonalnoÅ›ci nazwanej przez nas logicznÄ…. Nie jest to jednak, jak wiemy, jedyne pojÄ™cie racjonalnoÅ›ci. WyróżniliÅ›my obok niego pojÄ™cie racjonalnoÅ›ci nazwanej pragmatycznÄ…, podkreÅ›lajÄ…c jego nadrzÄ™dny 12 A. Kijowski, Tropy, op. cit. 9 wobec tamtego pojÄ™cia charakter. Racjonalność logiczna uznawana jest powszechnie za jednÄ… z wartoÅ›ci przysÅ‚ugujÄ…cych naszemu myÅ›leniu lub – ogólniej – naszemu zachowaniu. „Trudno podważalna – przynajmniej w naszym krÄ™gu cywilizacyjnym – wydaje siÄ™ teza, że racjonalność myÅ›li jest wartoÅ›ciÄ… autonomicznÄ…, jest czymÅ›, o co należy zabiegać niezależnie od ewentualnych pożytków praktycznych, jakie pÅ‚ynÄ… z poglÄ…dów speÅ‚niajÄ…cych wymogi racjonalnoÅ›ciâ€13. Ale racjonalność logiczna nie jest z pewnoÅ›ciÄ… wartoÅ›ciÄ… jedynÄ…. Nie jest również – przynajmniej w odczuciu potocznym – wartoÅ›ciÄ… dominujÄ…cÄ…, a wiÄ™c takÄ…, która w każdym przypadku przeważa wszystkie inne. OceniajÄ…c racjonalność pragmatycznÄ… danego dziaÅ‚ania, bierzemy pod uwagÄ™ wszystkie wartoÅ›ci, jakie podmiot tego dziaÅ‚ania przypisuje swoim możliwym zachowaniom. DziaÅ‚anie jest racjonalne pragmatycznie, jeÅ›li – mówiÄ…c swobodnie – jest zachowaniem ocenianym najwyżej ze wzglÄ™du na wszystkie owe wartoÅ›ci. Ta ocena racjonalnoÅ›ci zachowania nie jest wiÄ™c, jak podkreÅ›laliÅ›my uprzednio, ocenÄ… absolutnÄ…; jest ocenÄ… zrelatywizowanÄ… do wartoÅ›ciowaÅ„ podmiotu dziaÅ‚ajÄ…cego. To samo dotyczy oceny racjonalnoÅ›ci pragmatycznej zachowaÅ„ polegajÄ…cych na akceptacji pewnych wierzeÅ„ religijnych. Od tego, jaki system wartoÅ›ci wyznaje czÅ‚owiek wierzÄ…cy, zależy ocena racjonalnoÅ›ci jego postawy intelektualnej. Jest rzeczÄ… zrozumiałą zatem, że w okreÅ›lonym przypadku ocena ta może wypaść pozytywnie. Sytuacja taka wydaje siÄ™ typowa dla tych przypadków wierzeÅ„ religijnych, które w dyskusji tej mamy przede wszystkim na oku. Potwierdza to rodzaj argumentacji przytaczanej na poparcie owych wierzeÅ„. WÅ›ród argumentów, którymi posÅ‚ugujÄ… siÄ™ współczeÅ›ni intelektualiÅ›ci katoliccy, przeważajÄ… argumenty odwoÅ‚ujÄ…ce siÄ™ do racji pragmatycznych raczej niż logicznych. Za wiarÄ… religijnÄ… majÄ… przemawiać nie tyle wzglÄ™dy w Å›cisÅ‚ym tego sÅ‚owa znaczeniu uzasadniajÄ…ce, co takie czy inne „owoce wiaryâ€. Jednym z klasycznych prekursorów takiego stanowiska byÅ‚, jak wiadomo, William James, który do owych „owoców wiaryâ€, majÄ…cych usprawiedliwiać jej przyjÄ™cie, zaliczaÅ‚ – najogólniej mówiÄ…c – „szczęśliwośćâ€, charakteryzowanÄ… przez elementy takie, jak „stan zaufania, spokojnej pewnoÅ›ci i jedni ze wszystkimi rzeczamiâ€, „samo-wyniesienie i wolnośćâ€, „uczucia miÅ‚oÅ›ci i zgody†itp. PodkreÅ›laÅ‚, że religia zapewnia „pomoc moralnÄ…â€, umożliwia „integracjÄ™ rozdwojonego ja†i jest źródÅ‚em „świÄ™toÅ›ciâ€, która jest „niezbÄ™dna dla pomyÅ›lnego rozwoju Å›wiataâ€.14 MyÅ›licielowi temu wtóruje dziÅ› – obcy mu chyba skÄ…dinÄ…d – pisarz katolicki, który wartość wiary religijnej widzi, za Å›w. Augustynem, w tym, iż wiara ta jest „lekarstwem na zwÄ…tpienieâ€, daje „pokój serca i radośćâ€, „utwierdza nas w naszych nostalgiach i aspiracjach najwyższychâ€.15 Leszek KoÅ‚akowski z kolei utrzymuje, że za wyborem opcji 13 K. Szaniawski, „Racjonalność…†14 W. James, DoÅ›wiadczenia religijne. Warszawa 1918. 15 A. Kijowski, Tropy.
1 religijnej stoi nasza potrzeba wiary w sens Å›wiata i wÅ‚asnego życia; tylko ta opcja bowiem może nadać nieprzemijajÄ…ce znaczenie naszemu życiu i naszej twórczoÅ›ci. Åšwiat bez Boga – „zmierzajÄ…cy donikÄ…d, koÅ„czÄ…cy siÄ™ w nicoÅ›ci†– jest Å›wiatem absurdalnym.16 Taki też rodzaj argumentacji przemawiajÄ…cej za wiarÄ… religijnÄ… postuluje „oficjalnie†kardynaÅ‚ Koenig, który w swej wypowiedzi O dialogu z ateizmem stwierdza wprost: „Dialog doktrynalny z ateistami ma uÅ›wiadomić im, że religia jest duchowÄ… potrzebÄ… czÅ‚owieka w każdej spoÅ‚ecznoÅ›ciâ€. Zaspokojenie owej duchowej potrzeby jest niewÄ…tpliwie pewnÄ… doniosłą wartoÅ›ciÄ… – różnÄ… od wartoÅ›ci polegajÄ…cej na racjonalnoÅ›ci logicznej naszej postawy intelektualnej. To, która z tych wartoÅ›ci przeważy w sytuacji, kiedy wartoÅ›ci owe pozo-stajÄ… z sobÄ… w nierozwiÄ…zywalnym konflikcie, zależne jest od wyznawanej przez nas hierarchii wartoÅ›ci. WstrzymujÄ…c siÄ™ na tym miejscu od gÅ‚oszenia okreÅ›lonego systemu wartoÅ›ci, sprawÄ™ tÄ™ pozostawić musimy otwartÄ…. OgraniczÄ™ siÄ™ w zwiÄ…zku z tym do jednej tylko uwagi. Ci, którzy ponad wszystko skÅ‚onni sÄ… przedkÅ‚adać wartość racjonalnoÅ›ci logicznej i dla jej ocalenia gotowi sÄ… wyrzec siÄ™ wiary religijnej wraz z wszelkimi jej „owocamiâ€, traktujÄ… owÄ… wartość z reguÅ‚y jako pewnÄ… wartość moralnÄ…. Jest to zrozumiaÅ‚e z uwagi na to, że wartoÅ›ci moralne wÅ‚aÅ›nie zajmujÄ… w systemach wartoÅ›ci naszego krÄ™gu kulturowego pozycjÄ™ dominujÄ…cÄ…. Upatrywanie w racjonalnoÅ›ci logicznej pewnej wartoÅ›ci moralnej staje siÄ™ naturalne w systemach etycznych typu „godnoÅ›ciowegoâ€, racjonalność ta bowiem zwiÄ…zana siÄ™ wydaje nierozerwalnie z godnoÅ›ciÄ… czÅ‚owieka jako istoty myÅ›lÄ…cej. Akceptacja przekonaÅ„, za którymi nie przemawiajÄ… dostateczne racje logiczne, wydaje siÄ™ czymÅ› niegodnym istoty rozumnej. CzÅ‚owieka obowiÄ…zuje „lojalność wobec wÅ‚asnego rozumuâ€â€“ jak pisaÅ‚ (w swym poprzednim „wcieleniuâ€) Leszek KoÅ‚akowski.17 Pewnym paradoksem jest przy tym fakt, iż owe systemy etyki „godnoÅ›ciowej†reprezentowane sÄ… dziÅ› głównie przez „oficjalne†(to jest gÅ‚oszone przez KoÅ›ciół) systemy etyki katolickiej, w których pojÄ™cie godnoÅ›ci czÅ‚owieka odgrywa rolÄ™ kluczowÄ…. Warto zauważyć, że inaczej przedstawia siÄ™ ta sprawa na gruncie etyki chrzeÅ›cijaÅ„skiej typu „altruistycznegoâ€, w której pojÄ™cie godnoÅ›ci (a w konsekwencji i racjonalnoÅ›ci logicznej) nie ma charakteru dominujÄ…cego, gdyż „miÅ‚oÅ›ci bliźniego†nie uzasadnia siÄ™ tu przysÅ‚ugujÄ…cÄ… mu „ludzkÄ… godnoÅ›ciÄ…â€. Konkluzja naszych rozważaÅ„ dopuszcza zatem sytuacjÄ™, w której ogół wartoÅ›ciowaÅ„ danego podmiotu przemawia za akceptacjÄ… przez niego okreÅ›lonych wierzeÅ„ religijnych, gdyż nieracjonalność logiczna takiej decyzji zrekompensowana zostaje przez inne wartoÅ›ci przypisywane jej przez podmiot. Decyzja ta – choć nieracjonalna logicznie – uznana być musi za racjonalnÄ… w sensie pragmatycznym. Jedno zastrzeżenie wydaje siÄ™ tutaj niezbÄ™dne. 16 17 L. KoÅ‚akowski, Religion.
ÅšwiatopoglÄ…d i życie codzienne, Warszawa 1957, PIW, s.154. 1 ZakÅ‚adane przez tÄ™ koncepcjÄ™ wartoÅ›ciowanie naszych możliwych zachowaÅ„ dotyczy, jak widzieliÅ›my, nie tyle samych tych zachowaÅ„, ile ich domniemanych skutków. Wydaje siÄ™ zatem, że ocena pragmatycznej racjonalnoÅ›ci danej decyzji zależeć winna również od tego, czy logicznie racjonalne sÄ… nasze przekonania o zachodzeniu owych domniemanych skutków – a wiÄ™c, czy dostatecznie uzasadnione jest nasze przeÅ›wiadczenie o tym, że wiara religijna przynosi w istocie oczekiwane przez nas „owoceâ€. Konkluzja naszych rozważaÅ„ nasuwa jednak wÄ…tpliwość natury bardziej zasadniczej, o której wspomnieć chciaÅ‚bym na zakoÅ„czenie tych wywodów. Czy w sytuacji, o którÄ… tu chodzi, może być mowa o jakiejkolwiek decyzji? Czy to, w co wierzymy, zależy w ogóle od naszych postanowieÅ„? Czy wiara może być aktem woli? Lapidarny wyraz tej wÄ…tpliwoÅ›ci daÅ‚ StanisÅ‚aw Lem, mówiÄ…c (w nawiÄ…zaniu zresztÄ… do stanowiska Leszka KoÅ‚akowskiego), iż „nie można uwierzyć w Pana Boga tylko od wiedzy, że to nam dobrze zrobiâ€.18 Różnie próbuje siÄ™ odpowiadać na tÄ™ wÄ…tpliwość. Cytowany już przez nas parokrotnie Andrzej Kijowski daje odpowiedź twierdzÄ…cÄ…. GÅ‚osi otwarcie, iż „zamiast o wierze odzyskanej czy też o powrocie do wiary należy mówić o postanowieniu wiaryâ€, i posÅ‚uguje siÄ™ konsekwentnie wprowadzonym przez siebie okreÅ›leniem „wiara postanowionaâ€.19 Niektórzy jednak inaczej stawiajÄ… sprawÄ™. IdÄ…c w tym za Pascalem, przyznajÄ…, że nie wystarczy chcieć uwierzyć, aby uwierzyć naprawdÄ™, gdyż wiara jest aktem niezależnym bezpoÅ›rednio od naszej woli. Nie bÄ™dÄ…c jednak zależna bezpoÅ›rednio, jest zależna w sposób poÅ›redni. Zamiast postanawiać wierzyć, że jest tak a tak, należy postanawiać żyć tak, jak gdyby siÄ™ wierzyÅ‚o, że jest tak a tak. Autentyczna wiara ma być nastÄ™pstwem takiego sposobu życia. Aby wierzyć jak chrzeÅ›cijanin, trzeba wprzód żyć jak chrzeÅ›cijanin. Nie próbujÄ…c rozstrzygać tej spornej kwestii, chciaÅ‚bym jedynie zwrócić uwagÄ™ na jej zwiÄ…zek ze sprawÄ… – podkreÅ›lanej przez nas – dwuznacznoÅ›ci pojÄ™cia akceptacji przekonaÅ„. Trudność, o której mowa, powstaje tylko w stosunku do akceptacji twierdzeÅ„ religijnych rozumianej jako wewnÄ™trzne przeÅ›wiadczenie o tym, że jest tak, jak one gÅ‚oszÄ…, a nie jako decyzja przyjÄ™cia ich za podstawÄ™ naszego życia i dziaÅ‚ania. ChciaÅ‚bym na koniec dać wyraz swemu przeÅ›wiadczeniu o ciążącym na każdym z nas obowiÄ…zku krytycyzmu wobec wszelkich żywionych przez nas przekonaÅ„. Nawet jeÅ›li prawdÄ… jest, że wiara jest aktem spontanicznym, aktem naszej woli może być ocena wÅ‚asnych wierzeÅ„ pod wzglÄ™dem ich racjonalnoÅ›ci. Poddanie ich takiej ocenie i liczenie siÄ™ z jej wynikami wydaje siÄ™ powinnoÅ›ciÄ… każdego czÅ‚owieka myÅ›lÄ…cego.
18 S. Lem, [w:] S. BereÅ›, „Rozmowy z Lememâ€, Odra 1984, nr 11.
19 A. Kijowski, Tropy.
2.11.2011 09:48:23 SkopiowaÅ‚em do umieszczenia w blogu – HR